poniedziałek, 7 października 2013

Oczy.

Oczy widzą wszystko -złudzenie. Nie potrafią dostrzec wielu rzeczy. Nie zauważamy, że coś jest obok, że nie musimy czegoś szukać aby znaleźć. To było obok nas, od samego początku. Dostrzegamy, cieszymy się, mamy nadzieję, że nie jest za późno. Budujemy w głowie piękną historię którą psuje nam bezczelnie rzeczywistość. Jest szansa, jeszcze jest czas, może się uda. Tak późno, to wszystko te głupie oczy, mamy a nie zauważamy. Oczy. Mamy oczy szeroko zamknięte.

sobota, 17 sierpnia 2013

Ucieczka.

Chcę uciec, gdzieś daleko, najdalej od wszystkiego. Pragnę spokoju, czystych myśli, wolności. Biec szybko, najszybciej, przed siebie, bez końca. Koniec gdzieś jest, zawsze w innym miejscu, zawsze w innym sensie. Oczyścić myśli, oczyścić serce, nie czuć nic. Uwolnić od emocji, od wszystkiego. Emocje są i będą, nie ma wyłącznika, nie ma tak prosto. Gdyby istniał wyłącznik, gdyby można było wyłączyć emocje już na zawsze i nie móc ich włączyć ponownie, czy wyłączyłabym?...

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Pustka.

Pusto. Nie ma nikogo. Samotność która o sobie przypomina. "Jestem tu, nie zapominaj". Odwracasz głowę, nikt nie siedzi obok, patrzysz w lustro i widzisz tylko swoje odbicie. Niemy krzyk w Twojej głowie "bądź, przyjdź, obejmij!". Same marzenia w których dwie dłonie się dotykają, ramiona obejmują, usta całują. Nikt nie woła, nikt nie krzyczy. Łzy napływają, tracisz nadzieję, nic nie jest takie jak być powinno. Jeden kubek, jeden talerz, jedna poduszka. Wszystko pojedyncze, samotne.












"Nobody said it was easy."

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Zamyślenie.

Pogrążenie w zamyśleniu. Tysiąc myśli naraz, nie powiązanych, zagmatwanych. Raz myśli czyste, piękne, idealne, raz straszne, przykre. Tyle sytuacji do wyjaśnienia, tyle do namysłu. Czasem potrzeba czasu do poukładania myśli tylko jak zacząć? Nie ma prostych rozwiązań, nie ma łatwych dróg.

niedziela, 9 czerwca 2013

Strach

Strach. Paraliżuje od wewnątrz. Nie wiesz co robić, ciało odmawia posłuszeństwa. Serce wali jak młot, ręce trzęsą się niesamowicie, oddech jest szybki i płytki. Zimny pot oblewa ciało, głos drży. Nie można sobie dać rady, nie można się uspokoić. Uciekać, nie myśleć. Co robić? Myślenie o czymś innym pomaga ale tylko na chwilę. Coś zbliża się nie ubłaganie, gardło zaciska się. To co ma się stać, stanie się na pewno, nie da się tego zmienić. Co robić, czekać, uciekać. Ucieczki nie ma. Dreszcze przechodzą po ciele raz po razie. To już niedługo. Może jednak uciec? Niestety teraz wystarczy tylko czekać.